Witraże w pokoju dziennym

Jak już wcześniej wspominałam, chciałam, by kwadratowy przedpokój usytuowany w centrum domu i otoczony ze wszystkich stron drzwiami, wypełnił się wszystkimi kolorami tęczy przesączającymi się przez szybki w drzwiach. Ponieważ najbardziej lubię przyrodę, tematy witraży dopasowałam do funkcji pełnionej przez dane pomieszczenie – i dlatego np. na drzwiach z kuchni namalowałam owoce.

Postanowiłam wybrać do drzwi szkło matowe ze względu na nieprzezroczystość wzoru, co pozwala na zachowanie prywatności, mimo że drobne jasne elementy witraży powodują, że jednak jakaś przezroczystość jest… Dlatego ubikacja jednak nie ma żadnych szyb.

 

POKÓJ WYPOCZYNKOWY

DSCF2577Tu motywem przewodnim są rośliny rosnące w polskich ogrodach, a także nasze motyle: rusałka pawik,paź królowej, rusałka żałobnik; w pokoju na drzwiach szafy różom i irysom towarzyszą jeszcze cytrynek i mieniak tęczowiec:

Szafa
Początkowo szybki były przezroczyste, ale nieIMG_6678 miałam zamiaru eksponować tam ozdobnych przedmiotów, gdyż nie miało to za bardzo sensu: szafa pomieści wiele użytkowych drobiazgów, które jednak nie są zbyt dekoracyjne 😉
Szyby zostały więc wypiaskowane, namalowałam na nich wzór nawiązujący do drzwi, oraz inne nasze motyle: pazie królowej, cytrynek, rusałka ceik i mieniak tęczowiec:)
Lampa
z motywem róż jest wspólnym elementem wnętrza.

Lampę namalować było najtrudniej, gdyż nie można było za bardzo zaplanować wzoru, wszystko trzeba było robić na bieżąco i nie było możliwości poprawek. Na szczęście wszystko się udało.

311

Witraż w podwójnych drzwiach

W podstawówce i liceum zaczytywałam się w powieściach Szklarskiego, opisach podróży Centkiewiczów, a obecnie z zainteresowaniem słucham opowieści blondynki – Beaty Pawlikowskiej czy oglądam programy Cejrowskiego i Martyny Wojciechowskiej.
Dlatego motyw amazońskiej dżungli z jej niezwykłymi roślinami, bajecznie kolorowymi kwiatami i ptakami po prostu musiał znaleźć się na największej powierzchni, więc  wybrałam pokój gościnny, bo miał i największe drzwi , i najlepsze światło.

Największym problemem przy malowaniu, a właściwie projektowaniu witraża w tego typu drzwiach, (czyli takich z dzielonymi szybkami) było ustalenie miejsc, w jakich następuje dalszy ciąg wzoru na sąsiedniej szybce. Myślę, że przy następnej takiej pracy, by uniknąć przesunięć, powinnam rozrysować na kalce również elementy drzwi.

Amazonia-mały

Początki malowania temperą

Farby temperowe traktowane są jako dobre przygotowanie do malowania farbami olejnymi. W moim przypadku nie zdało to jednak egzaminu: pierwsze próby podjęłam w dzieciństwie (chatka w górach); później, mając około 12 lat namalowałam kwiaty, ale wciąż nie byłam zadowolona z efektów; w zasadzie nikt mi też nie dawał żadnych wskazówek: dostałam temperę i hasło: „maluj”. Ale jak zastosować kryjące właściwości farby, GDZIE kłaść plamy kolorów, o jasności i zestawieniach barw nie wspominając-NIC. Wiec i efekt średni. Olejami zaczęłam więc malować dużo później.

Poniżej 2 zachowane do dziś prace:

 

Malowania akrylami na tkaninie ciąg dalszy

Jak już wspominałam, z braku ładnych serwetek z motywem świątecznym postanowiłam wykonać je sama. Płótno lniane zdobyłam w domu towarowym, koronki w Cepelii, wszystko sama obszyłam i przystąpiłam do malowania. Płótna niczym nie gruntowałam, po prostu namalowałam bombki, Świętą Rodzinę, a później zajączki – i wszystko trzyma ładnie do dziś, a przecież od czasu do czasu trzeba było to przeprać i przeprasować. A od tamtego czasu minęło już 15 lat z okładem…

Dla siebie namalowałam Świętą Rodzinę – Dzieciątko w żłobku ma prawdopodobnie rysy malutkiego wówczas mojego dziecka:

Nieco później zrobiłam podobny bieżnik na Wielkanoc: tym razem namalowałam króliczki i kurczaczki, motyw w zasadzie banalny, ale bardzo przeze mnie lubiany – wiosną mam w kuchni sporo ceramicznych kaczek…

Pastele-kwiaty

Jak wcześniej wspominałam, przez dłuższy czas nie malowałam farbami olejnymi. Namalowałam jednak parę pasteli dla zaznajomienia się z właściwościami tego materiału. Malowałam je na papierze ze zwykłego bloku rysunkowego, ale pastele całkiem nieźle się na tym trzymały . Były to kupowane w Czechach pastele  Toison d”or z firmy Koh-i-noor, które nadal uważam za całkiem dobre ze względu na miękkość, przyczepność i żywe kolory.

Czytaj dalej Pastele-kwiaty