Myślę, że malując farbami witrażowymi na szkle najtrudniej było namalować wzór na okrągłym, zwężającym się do dołu wazonie. Zwłaszcza namalować na tym motyla to było prawdziwe wyzwanie; niestety akurat tego wazonu już nie mam..
Zamieszczam jeszcze parę drobnych prac w tej technice:
Jak piszę na stronie, najważniejszym elementem witraża jest światło:
„Światło zmieniając swoją siłę i barwę powoduje, że namalowane motywy zmieniają się z każdą chwilą. To właśnie sprawia, że witraże mają swój niepowtarzalny urok. Nigdy nie są dokładnie takie same. żyją własnym życiem w zależności od pory dnia. Zawsze staram się włączyć temat, kolorystykę i motyw witraża w otaczającą go przestrzeń lub jeśli maluję np. na szybie okiennej, wkomponowuję go w krajobraz za szybą.”
Najważniejszą rzeczą przy tworzeniu witraża jest pamiętać, jakiemu celowi ma służyć – czy coś przysłonić, czy ozdobić; jaki ma mieć temat/ motyw/ myśl przewodnią, no i jak bardzo motyw główny ma być rozbudowany. Czasem lepiej jest nie zamalowywać całości, zostawić przestrzeń, by temat był bardziej czytelny a i światło mogło się wykazać. Po co ma również tracić na lekkości?
Myślę też, że najważniejsza jest forma witraża, jego styl. Mam w pamięci wspaniały witraż Witkacego z Bogiem Ojcem-Stwórcą – jest tak dynamiczny, w postaci Boga czuje się moc i dostojeństwo, ale i siłę, a nawet groźbę. Taki poziom osiągają chyba tylko prawdziwi mistrzowie…:)