Rysując kredkami ołówkowymi -tzw. zwykłymi nie uzyskiwałam tak fajnych efektów, jak świecowymi, miały też dużo bardziej przygaszone, a przez to mniej ciekawe kolory, ale za to pozwalały na większą dokładność w oddawaniu szczegółów. Te pierwsze prace napotkane w teczkach po wielu latach stały się inspiracją do namalowania paru pasteli..
Zauważyłam też że kredki dają fajny efekt nakładania się barw, jeśli maluje się większe płaszczyzny wieloma kolorami jednocześnie-namalowałam kiedyś taki autoportret, niestety zaginął gdzieś wśród znajomych…może go jakoś odtworzę i na tym przykładzie pokażę, o co mi chodziło..
Poniżej parę prac kredkami zachowanych jeszcze z czasów podstawówki: